Owocowe uroki mieszkania na północy...


...są takie, że większość owoców jest ciut później - niestety. A truskawki swym widokiem nęciły mnie już długo, ale ja chciałam tych naszych... Doczekałam się! :D Wczoraj zjadłam pierwsze pięknie czerwone truskawki, poziomki - słodziutkie i aromatyczne. Oj, jak tęskniłam :) Jeszcze ich nie ma tyle, żeby wyczarować wypieki, ale w przyszłym tygodniu pewnie pokuszę się o coś truskawkowego :)
Póki co nazrywałam jagód kamczackich, które w  tym roku też wyjątkowo długo kazały na siebie czekać i jakoś tak ich mało, ale na tyle dużo żeby móc upiec to i owo :) 

Komentarze

Popularne posty