Przypkowska zupa cebulowa
I pojęcia nie miałam, że zabieram się za zupę z osobistościami w tle. Nazwa mnie zaintrygowała i popchnęła ku temu, żeby sprawdzić o co chodzi z tą 'Przypkowską'. Przypkowska zupa cebulowa zawdzięcza swą nazwę nazwisku. Częściej kojarzona jest z Tadeuszem, choć przypisywanie receptury bliższe jest Stefani Przypkowskiej czyli żony Tadeusza. Tadeusz Przypkowski z herbu Radwan, urodzony w Jędrzejowie. To właśnie jemu światowa gastronomia zawdzięcza Order Pomiana przyznawany najświetniejszym restauratorom na świecie. 26 stycznia 1965 roku Tadeusz Przypkowski powołał Kapitułę Orderu Pomiana przyznającą owe wyróżnienia na cześć Edwarda Pomiana - Pożerskiego - lekarza, gastronoma, profesora paryskiego Instytutu Pasteura, a przede wszystkim smakosza. W Polsce na trochę zapomniano o cebulowej zupie Przypkowskich lecz jej sława sięga Paryża czy Madrytu. Warto zwrócić uwagę by każdej z przypraw dodać jedynie szczyptę, tak by nie zdominowały smaku. Zupa jest gęsta, sycącą w smaku złożona i nietuzinkowa. Drożdżowe ciasteczka swą delikatną strukturą i charakternym kminkowym smakiem oczarowują. Ciemnu kolor zupa zawdzięcza dodatkiem chleba razowego. Jeśli przetrzecie zupę przez sitko konsystencja będzie jednolita, bo ja jedynie ją zmiksowałam.
Dania z historią w tle niesamowicie mnie ekscytują, więc tym bardziej się cieszę, że całkiem przypadkowo zapoznałam się z zupą legendą :)
Dania z historią w tle niesamowicie mnie ekscytują, więc tym bardziej się cieszę, że całkiem przypadkowo zapoznałam się z zupą legendą :)
Składniki:
- 6 dużych białych cebul
- 6 kromek ciemnego razowego chleba
- 50 g masła
- 6 szklanek bulionu wołowego
- starta gałka muszkatołowa, mielony imbir, goździki i curry
Połowę masła roztopić na rozgrzanej patelni. Chleb pokruszyć i zrumienić na maśle.
Cebulę pokroić w pół talarki i zarumienić na drugiej części masła. Zrumienioną cebulę i chleb przełożyć do garnka, zalać bulionem i gotować na małym ogniu 50 - 60 minut (międzyczasie przygotować ciasteczka). Zupę przetrzeć przez sito (ja zmiksowałam), doprawić do smaku solą, pieprzem, goździkami, imbirem, gałką i curry.
Ciasteczka
- 1 i 1/2 szklanki mąki
- 125 g masła
- 20 g świeżych drożdży
- 1/2 łyżki cukru
- 1/4 szklanki letniego mleka
- 1 łyżeczka kminku
- 1/3 łyżeczki soli
- 1 jajko do posmarowania
Drożdże utrzeć w letnik mleku z cukrem i odrobiną mąki. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Mąkę przesiać na stolnice lub do miski, dodać posiekane masło, sól, kminek i wyrośnięte drożdże i zagnieść na gładkie ciasto. Na oprószonej mąką stolnicy rozwałkować ciasto, wyciąć ciasteczka, rozłożyć na blasze, a następnie posmarować rozmąconym jajkiem (dodatkowo posypałam solą gruboziarnistą). Piec w temperaturze 180 stopni C przez ok 30 minut na złoty kolor.
SMACZNEGO :)
Źródło: H. Szymanderska. Kuchnia Polska.
Komentarze
Prześlij komentarz