Jogurtowo - wiśniowy torcik na zimno z piernikowym akcentem
Przemknął mi czas świąteczny niepostrzeżenie. Nie mam jeszcze pojęcia cóż za ciasta zrobię (oprócz piernika, który dzielnie dojrzewa) w tym roku, a to raptem 4 dni... Prezenty zapakowałam, wyniosłam na chwilę na strych. Tam przeczekają. Mam trudność z wypośrodkowaniem świątecznego nastroju, albo jest, albo całkiem znika. Dziś raczej mi go brak, działam leniwie, powoli. Można by rzec, że to całkiem wyjątkowy stan w ostatnim czasie. Myślę, że należał mi się taki dzień ;)
Ciasteczka piernikowe robiłam, w tym roku zupełnie na ostatnią chwilę, bo w ubiegłą niedzielę. Chcąc pochować je do puszek natknęłam się na jedną pełną ubiegłorocznych. A pierniki im starsze tym lepsze :) Postanowiłam jednak przetestować je w spodzie jogurtowego ciasta, które planowałam zrobić. Pomysł okazał się strzałem w '10'. Wyraźny piernikowy spód z czekoladą i wiśniami sprawdził się rewelacyjnie z jogurtową masą i intensywnie wiśniową galaretką (a to za sprawą dodatku soku). Z obawą próbowałam pierwszy kawałek, ale chwilę po pojawił się uśmiech zadowolenia :) Na dół blachy na zdjęciach przymknijcie proszę oko, torcik musiał przejechać sporo kilometrów zanim trafił do solenizantki, a zdjęcia robiłam jeszcze w domku.
Ciasteczka piernikowe robiłam, w tym roku zupełnie na ostatnią chwilę, bo w ubiegłą niedzielę. Chcąc pochować je do puszek natknęłam się na jedną pełną ubiegłorocznych. A pierniki im starsze tym lepsze :) Postanowiłam jednak przetestować je w spodzie jogurtowego ciasta, które planowałam zrobić. Pomysł okazał się strzałem w '10'. Wyraźny piernikowy spód z czekoladą i wiśniami sprawdził się rewelacyjnie z jogurtową masą i intensywnie wiśniową galaretką (a to za sprawą dodatku soku). Z obawą próbowałam pierwszy kawałek, ale chwilę po pojawił się uśmiech zadowolenia :) Na dół blachy na zdjęciach przymknijcie proszę oko, torcik musiał przejechać sporo kilometrów zanim trafił do solenizantki, a zdjęcia robiłam jeszcze w domku.
Składniki na spód:
- 1 i 3/4 szklanki pokruszonych na miazgę pierników
- 60 g masła
- 80 g mlecznej czekolady
- 3 - 4 łyżki mleka
- 1 i 1/2 szklanki wiśni (najlepiej z kompotu, ale mogą być też mrożone)
Składniki masy jogurtowej:
- 650 g jogurtu naturalnego
- 200 ml śmietany kremówki
- 1 i 1/4 szklanki cukru pudru
- 4 łyżki żelatyny
Na wierzch:
- 1 galaretka wiśniowa
- 3/4 szklanki soku z wiśni
- 1 szklanka wody
Masło rozpuścić w rondelku, dodać do niego pokruszone pierniki, dokładnie wymieszać. Masę ciasteczkową rozłożyć na dnie tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia o średnicy 23 cm, dociskając i wyrównując łyżką.
Czekoladę rozpuścić z 3 - 4 łyżkami mleka, rozlać na piernikowy spód tworząc "esy floresy". Odsączone wiśnie rozłożyć na czekoladzie.
W niewielkiej ilości wody rozmieszać i rozpuścić żelatynę podgrzewając na małym ogniu. Przestudzoną żelatynę połączyć z jogurtem, odstawić. Śmietanę kremówkę ubić z cukrem pudrem na sztywno. Dodać masę jogurtową, starannie połączyć miksując. Rozlać na spód ciasta, górę lekko wyrównać. Wstawić do lodówki na min. 2 - 3 godziny, tak by masa stężała.
Sok z wiśni zagotować z wodą, dodać galaretkę, dokładnie wymieszać. Ostudzoną lekko tężejącą galaretkę rozlać na masę jogurtową. Wstawić do lodówki na godzinę. Kiedy galaretka stężeje zdjąć obręcz tortownicy.
SMACZNEGO :)
Komentarze
Prześlij komentarz