Domowy ekstrakt z mięty

W tym roku niedosyt związany ze smakami i aromatami lata jest u mnie wyjątkowo wysoki. W najbardziej produktywnym okresie stacjonowałam poza domem, a kiedy już wróciłam łapczywie korzystałam z tego co ogród jeszcze w sobie trzyma. Mam szczęście, że można w nim znaleźć całkiem sporo. Z początkiem września zabrałam się za miętę, wsadziłam do butelki, zalałam wódką, żeby zatrzymać jej smak dłużej... do ciast, lodów, herbaty czy drinków. Ekstrakt miętowy ma działanie antybakteryjne, dlatego też bywa stosowany leczniczo np. w stanach zapalnych dziąseł bądź jako składnik kosmetyków np. mydła. Warto go mieć nie tylko ze względu na słodkości :) Po odcedzeniu ekstrakt ma zielonkawą barwę, jednak im starszy staje się bardziej brązowy.



Składniki:
  • 500 ml wódki
  • ok. 10 gałązek świeżej mięty
  • szklana butelka lub słoik


Miętę dokładnie oczyścić i umyć, a następnie osuszyć. Listki mięty potrzeć w dłoniach lub delikatnie naciąć, pozwoli to wydobyć wódce olejki miętowe Następnie miętę (wystarczą same listki, ja jednak włożyłam gałązki w całości) umieścić w butelce, zalać wódką do całkowitego zakrycia mięty. Szczelnie zamknąć. Przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu przez 6 tygodni, sprawdzić czy jest wystarczająco aromatyczny. Jeżeli będzie za słabo miętowy odstawić na kolejne 2  tygodnie. Gotowy ekstrakt odcedzić, wyjąć miętę z butelki i dobrze odcisnąć. 
Ekstrakt z powrotem przelać do butelki. Przechowywać szczelnie zamknięty w zaciemnionym miejscu.


SMACZNEGO :)


Komentarze

Popularne posty