Kwestia urodzin i moc obdarowania

Agnieszka już wie, że zbliżający się deadline mojego 27 roku życia rotuje moje myśli po różnych orbitach. Też po takich, które odnajdują zmarszczkę na czole i szukają siwych włosów. Wyśmiewają mnie Ci, którym o tym mówię i sama też siebie trochę wyśmiewam. No cóż...taka urodzinowa ambiwalencja :)
Przecudowne jest to kiedy np. Agnieszek wręcza Ci torbę prezentową, a w tej torbie jest mnóstwo "Aniowych rzeczy". Rozświetla się gęba i przyśpiesza serducho. Świetne jest to, że chodzą po tej ziemi ktosie, które wiedzą co jest Aniowe, a co nie ;)
Obdarowywanie i bycie obdarowanym ma w sobie niezwykłą moc :) Każda rzecz dołącza do tych ukochanych i za każdą bardzo dziękuje Agnieszce: za filiżankę w serduszka, za muffinkowy notesik, za dżemik własnymi rękoma stworzony i za kartkę i za obecność :*

I mimo niepokojów duszy wiem, że to nadchodzi szczęśliwa 27 :)


Komentarze

  1. Wiedzący różne rzeczy ktoś uśmiecha się do Ciebie przeszeroko :))) Mam nadzieję, że to był dobry dzień. Muah :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty