Włoski jabłecznik z orzechami i amaretti (Torta di mele, noci e amaretti)
Sezon na jabłka nadchodzi, a jabłonki w ogrodzie, aż się proszą, żeby je trochę odciążyć. Torta di mele, noci e amaretti czyli jabłecznik w wersji włoskiej z amaretti i orzechami włoskimi. Z braku orzechów włoskich zrobiłam podmiankę na orzechy laskowe. Wyszło smacznie. Ciasto jest ciężkie i zwarte, chyba więcej w nim jabłek niż samego ciasta. Mi takie bardzo odpowiada :) Podobnie jak u Liski ciasto piekłam pełną godzinę, zwiększyłam też temperaturę z 160 do 170 stopni i Wam też polecam takie posunięcie. Szczególnie wtedy, kiedy będziecie korzystać z większej ilości jabłek :)
Składniki:
Orzechy posiekać, ciasteczka amaretti pokruszyć. Jabłka obrać i pokroić w cienkie plastry. Masło, cukier, jajka i mąkę zmiksować do momentu jednolitej, miękkiej masy. Wmieszać jabłka i połowę orzechów. Masę przełożyć do wysmarowanej masłem tortownicy (użyłam formy o średnicy 26 cm), wyrównać za pomocą łyżki. Wierzch posypać resztą orzechów wymieszanych z ciasteczkami amatretti. Piec w temperaturze 170 stopni C od 40 - 60 minut (piekłam 60 minut).
SMACZNEGO :)
Składniki:
- 250 g mąki
- 150 g cukru
- 100 g miękkiego mała
- 2 jajka
- 800 g - 1 kg jabłek (u mnie 1 kg)
- 200 g orzechów włoskich
- 100 g ciasteczek amaretti
Orzechy posiekać, ciasteczka amaretti pokruszyć. Jabłka obrać i pokroić w cienkie plastry. Masło, cukier, jajka i mąkę zmiksować do momentu jednolitej, miękkiej masy. Wmieszać jabłka i połowę orzechów. Masę przełożyć do wysmarowanej masłem tortownicy (użyłam formy o średnicy 26 cm), wyrównać za pomocą łyżki. Wierzch posypać resztą orzechów wymieszanych z ciasteczkami amatretti. Piec w temperaturze 170 stopni C od 40 - 60 minut (piekłam 60 minut).
SMACZNEGO :)
Jestem blondynka i pewnie cos zle zrobilam: ciasto wyszlo bardzo bardzo geste, wiec ja wrzucilam do niego jablka i wymieszalam reka, a wlasciwie wgniotlam to ciasto i orzechy. Czy to ciasto mialo isc na spod, czy dobrze zrobilam? bo teraz wyglada po upieczeniu jak....rzadkie ciasto z jablkiem, fuj?
OdpowiedzUsuńTrudno mi powiedzieć co się zadziało, jeżeli konsystencja ciasta przed pieczeniem była gęsta a po upieczeniu lejąca. Może ciasto wymagało przedłużenia pieczenia, warto kontrolować stan ciasta patyczkiem, jeżeli jest suchy i nie zostaje na nim wilgotne ciasto można je wyjąć. To co mi przychodzi jeszcze do głowy to to, że jabłka były bardzo soczyste i sok utrudnił upieczenie ciasta.
UsuńPozdrawiam,