Muffiny marchewkowe z pistacjami

Wyczekując malin, które pomału nabierają właściwej barwy i borówek, których to z kolei ciągle jest nie wystarczająco dużo, wyciągnęłam z podziemi marchewki :) Dlatego dziś przedstawiam Wam: muffiny marchewkowe nie wytrawne, a słodkie. Oczywiście z czymś chrupiącym, w tym wypadku z pistacjami. Baaardzo smakowite :) Wilgotne z cytrynową poświatą smakową, która nadaje trochę egzotycznego orzeźwienia. Jedyny ich mankament jest taki, że kiedy są ciepłe trudno im się rozstać  z papierkiem. Jedno jest pewne: dla tych muffinek warto trzeć marchewkę! :)



Składniki (na 12 muffinek):
  • 250 g marchwi
  • 200 g mąki
  • sok i skórka otarta z 1 cytryny
  • ok. 150 g orzeszków pistacjowych (można zastąpić orzechami włoskimi)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia z lekką górką
  • 1/2 łyżeczki sproszkowanego imbiru
  • 1 jajko
  • 160 g brązowego cukru
  • 200 g kwaśnej śmietany 18%
  • 1/2 szklanki oleju

Marchew zetrzeć na tarce na małych oczkach, pistacje grubo posiekać (przekrajałam jedynie na dwie części). Cytrynę wyszorować i sparzyć, zetrzeć skórkę i wycisnąć z niej sok. Marchew, pistacje, skórkę z cytryny i sok razem wymieszać.
W misce dobrze połączyć śmietanę, jajko i olej. Masę przelać do marchewki z pistacjami, dokładnie wymieszać. 
W kolejnym naczyniu wymieszać mąkę, proszek do pieczenia, imbir i cukier. Składniki suche połączyć z mokrymi. Ciasto nakładać do formy wyłożonej papilotkami.
Piec w temperaturze 180 stopni C prze 25 - 30 minut do tzw. "suchego patyczka". Wyjąć z piekarnika, zostawić w formie na 5 - 10 minut do przestygnięcia.



SMACZNEGO :)

Źródło: Wielka księga ciast.

Komentarze

Popularne posty