Sernik malinowy z białą czekoladą

Stwierdzić mogę bez wahania, że współpraca między mną, a krzakami malin była w tym roku bardzo owocna :) Na zakończenie z ostatnią już tegoroczną porcją ogrodowych malin - sernik. Długo rozważałam, czy wyeliminować banany z przepisu czy jednak zostawić, ale zostawiłam.
Myślę, że gdyby nie maliny sernik mógłby być trochę mdły lecz w efekcie kompozycja była zgrana. Sernik ciężki, mocno wilgotny, najlepszy drugiego dnia. Mus malinowy nie jest tylko tu mozaiką różowego paska, ale rzeczywiście smakuje malinami :) 

Składniki:

• 1 kg twarogu półtłustego dwukrotnie mielonego
• 2 banany
• 3 łyżka soku z cytryny
• 150 g miękkiego masła
• 140 g cukru
• 4 jajka
• 40 g budyniu śmietankowego lub mąki ziemniaczanej
• 100 g białej czekolady
• 200 g malin (świeżych lub mrożonych)
• 2 łyżki miodu
• 1 łyżka mąki ziemniaczanej

Maliny rozdrobnić widelcem, wymieszać z 2 łyżkami płynnego miodu i 1 łyżką mąki ziemniaczanej.
Banany obrać ze skórki, przełożyć do miseczki, skropić sokiem z cytryny. Zmiksować i odstawić.
Masło przełożyć do większej miski i utrzeć z cukrem na gładką masę o kremowej konsystencji. Cały czas ucierając wbijać pojedynczo całe jajka. Dodać budyń, stopniowo puree z bananów i twaróg, ucierając do momentu, aż masa będzie gładka.
Do wysmarowanej i wyłożonej papierem do pieczenia blachy przelać połowę masy serowej. Na masie serowej rozprowadzić mus malinowy, a następnie (za pomocą łyżki) zalać go delikatnie drugą częścią masy serowej. Patyczkiem lub widelcem zrobić parę spiralnych ruchów, żeby mus lekko połączył się z masą serową. Piec w temperaturze 175 stopni C przez 50 - 60 minut. 
Gotowy sernik studzić 10 - 15 minut przy uchylonych drzwiczkach piekarnika, następnie wyjąć, zdjąć obręcz i pozostawić do całkowitego ostygnięcia. 
Białą czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, oblać wierzch przestudzonego sernika i rozprowadzić tak by czekolada przykryła całość. Schłodzić w lodówce.

SMACZNEGO :)

Źródło: Wielka księga ciast.