Konfitura ze złotej renety

Jeśli coś jest wartościowe to przetrwa. Usłyszałam to zdanie na odsłuchu ze szkolenia. Trafiło i zostało.
Za oknem listopad, a ja mam w sercu maj. Siła cudów tkwi w miłości. I jest taka miłość we mnie co rozświetla mi oczy, uczy cierpliwości i daje moc mądrości. I nawet nie wiem kiedy, a zagnieździła się głęboko.

Podejścia do tego dżemu były dwa. Pierwsze stanowczo przecukrzone. I to była dla mnie lekcja kolejna, iż czasem mądrzejsza niż książka jest własna intuicja, a proporcje 1:1 zdecydowanie tłamszą smak owoców.
 Dżem ze złotej renety o pięknej ciepłej barwie i aromacie jabłek rzecz jasna. Podczas smażenia jabłka rozpadły się łącząc z syropem co stworzyło gęstą, z żelowaną strukturę. Letni, świeży chlebek przesmarowany masłem to dla tego dżemu podłoże idealne :)




Składniki:
  • 2 kg złotej renety (już obranej i pozbawionej gniazd nasiennych)
  • 1,6 kg cukru
  • 4 szklanki wody źródlanej
  • sok z dwóch cytryn


Jabłka pokroić w ósemki skropić sokiem z cytryn. Odstawić na 30 minut. Wodę zagotować z cukrem w garnku z grubym dnem ( na tyle dużym, żeby zmieściły się w nim jabłka).
Do gotującego się syropu dodać jabłka, doprowadzić do wrzenia. Zdjąć z ognia. Garnek przykryć lnianą ściereczką, pozostawić do następnego dnia. Jabłka odcedzić. Syrop zagotować. Gorącym syropem zalać jabłka. Odstawić do ostygnięcia na ok. 4 godziny. Jabłka ponownie odcedzić. Syrop zagotować, dodać jabłka i gotować na małym ogniu (pilnując, aby jabłka nie przywarły do dna), aż jabłka się zeszklą, a dżem zgęstnieje. Gorący dżem przelać do wyparzonych słoiczków, zakręcić. Słoiki otulić kocem i pozostawić, żeby się dobrze zassały. 


SMACZNEGO :)


Komentarze

Popularne posty