Pikantny krem marchewkowy
Klucze do drzwi komplet nr 3. Do mieszkanie w którym jestem trzeba użyć, aż czterech kluczy żeby się do niego dostać. Być może znaczy, że można się czuć się tu bezpiecznie. Trzy komplety, trzy mieszkania różne - nie moje. W jednym jest kot - nie mój. W drugim tuż za płotem spłoszona sunia, która wyczekuje na głaski. Ufa mi. Czasem mam wrażenie, że czeka, a kiedy słyszy stukot moich obcasów podchodzi. W trzecim najbardziej pierwotnym są dwa psy - moje. Tam jest też mój piekarnik i moje talerze. W każdym z tych miejsc jestem mile widziana, ale nie jestem u siebie. Po raz kolejny pakuje i rozpakowuje walizkę. I nie wiem czy kiedyś, gdzieś rozpakuje się na dobre.
Zupa krem z marchewki w wersji pikantnej. Zimą z pewnością przyda się rozgrzewający kubek zupy, a ta dodatkowo rozgrzeje swoją pikanterią. Mieszanina słodyczy marchewki, łagodnego jogurtu i pikantnej chili. Dla mnie połączenie idealne :) Z dodatkiem razowych grzanek polecam ją Wam :)
Zupa krem z marchewki w wersji pikantnej. Zimą z pewnością przyda się rozgrzewający kubek zupy, a ta dodatkowo rozgrzeje swoją pikanterią. Mieszanina słodyczy marchewki, łagodnego jogurtu i pikantnej chili. Dla mnie połączenie idealne :) Z dodatkiem razowych grzanek polecam ją Wam :)
Składniki:
- 800 - 900 g marchewki
- 1 duża cebula
- 1 średniej wielkości winne jabłko
- 1 litr bulionu drobiowego
- 1 szklanka gęstego jogurtu naturalnego
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 2 łyżki masła
- kilka kropli tabasco (zastąpiłam papryczką chili)
- sól, pieprz
Marchew, cebulę i jabłko obrać, pokroić w plasterki. Jabłko skropić sokiem z cytryny. W rondlu z grubym dnem stopić masło, zeszklić na nim cebulę, dodać jabłko. Smażyć chwilę, mieszając. Dalej mieszając dodać marchewkę i podsmażyć przez 3 minuty. Zalać gorącym bulionem, dodać papryczkę chili i gotować na małym ogniu pod przykryciem do momentu, aż marchew zmięknie. Zupę zmiksować, a następnie przetrzeć przez sitko. Dodać jogurt, doprawić solą i pieprzem. Przed podaniem posypać posiekaną pietruszką.
SMACZNEGO :)
Komentarze
Prześlij komentarz