Pączki I

Pierwszy raz robiłam pączki na smalcu. Mimo tego, że jest to stary sprawdzony sposób babć, podchodziłam do tego pomysłu z dystansem. Wynik testu jest bardzo pozytywny :) Przyłączam się do klasyfikacji, które wymieniają smalec na pozycji pierwszej do smażenia pączków czy faworków. Postępuje się z nim tak samo jak z olejem. Temperatura optymalna to 175 stopni C, co jakiś czas warto wrzucić kawałek surowego ziemniaka, żeby tłuszcz się nie przypalił.
Mistrzynią pączków to ja na pewno nie jestem, moje pierwsze starcia z ciastem drożdżowym, dżemem i garnkiem oleju kończyły się raczej marnie, ale się nie poddaje. Gdyż, jak powiedział pewien człowiek "lubię robić rzeczy które mi nie wychodzą, może kiedyś zaczną" ;) Pozdrawiam Meksa :) Nie specjalnie byłam zadowolona z efektów wizualnych moich pączusi, za to w smakują rewelacyjnie. Mięciutkie i delikatne. Delikatność zawdzięczają sporej ilości żółtek. Ich atutem jest to, że drugiego i trzeciego dnia są prawie tak smaczne jak pierwszego ;)  Jedyną wątpliwość, którą mam to czy nadziewać je przed czy po smażeniu ;)

Składniki:
  • 4 i 1/2 szklanki mąki
  • 100 g świeżych drożdży
  • 8 jajek
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 szklanka mleka
  • 3 - 4 łyżki rumu lub spirytusu
  • 1 łyżeczka otartej skórki z cytryny
  • szczypta soli
  • 90 masła
  • słoiczek powideł (u mnie wiśniowe)



Żółtka utrzeć z cukrem na puszystą masę, pod koniec ubijania wlać 1/2 szklanki gorącego mleka. Miskę umieścić nad garnkiem z gotującą się wodą. Podgrzewać na parze często mieszając do zgęstnienia masy. Kiedy masa zgęstnieje odstawić i przestudzić.
Przygotować rozczyn. Lekko podgrzać 1/2 szklankę mleka. Drożdże rozkruszyć i rozpuścić w mleku, dodać 1 łyżeczkę cukru i tyle mąki, żeby powstała masa o konsystencji gęstej śmietany. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Masło stopić w rondelku i odstawić do przestudzenia. Mąkę przesiać do miski, dodać wyrośnięty rozczyn, skórkę z cytryny, spirytus, szczyptę soli i ubite jajka. Wyrabiać ciasto ręką, gdy składniki się połącza dodać letni przestudzony tłuszcz. Wyrabiać ciasto 15 minut, przykryć i pozostawić do podwojenia objętości.
Ciasto rozwałkować na dwa płaty o grubości 1 cm. Na jednym płacie szklanką wyrysować pączki, na środku ułożyć porcję dżemu, przykryć drugim płatem ciasta. Wykrawać pączki wokół dżemu. 
Można też rozwałkować ciasto grubiej i napełnić pączki po pieczeniu.
Na rozgrzany tłuszcz wrzucać pączki (powinny swobodnie pływać w tłuszczu), gdy połowa pączka się zarumieni, obrócić na druga stronę.Pączki wyjmować szpikulcem, wykładając na bibułę. Jeszcze ciepłe polukrować.




Lukier:

  • ok. 3 łyżek soku z cytryny
  • cukier puder

W soku z cytryny rozmieszać taką ilość cukru pudru by masa była gęsta i wolno lała się z łyżki.


SMACZNEGO :)




Źródło: Z. Zawistowska. Desery i wypieki domowe.

Komentarze

Popularne posty