Jabłecznik ze spiżarni czyli jabłecznik mojej Babci
Różnica między szarlotką, a jabłecznikiem? Szarlotce towarzyszy kruche ciasto. Jabłecznik powstaje na ucieranym cieście z dodatkiem proszku lub sody. Dziś mam dla Was wyjątkowy jabłecznik, bo jabłecznik z przepisu mojej Babci. Podobnie jak drożdżówkę najlepszy jabłecznik robi właśnie ona - Babcia Irena 💗 I choć bym nie wiadomo jak się starała to, ten wykonany przez Babcię będzie smakował najlepiej (myślę, że to dość oczywista sprawa) 😊 Robiłam go z sentymentem i z wzruszeniem, z większym niż zwykle, bo przecież nie wiadomo kiedy zobaczę się z Babcią na żywo i zjem jabłecznik z jej ręki. Trzeba Wam wiedzieć, że ten jabłecznik ma wiele zalet: robi się go szybko, pomaga w zużyciu zapasów marmolady ze spiżarni oprócz tego jest puszysty i wilgotny, a przede wszystkim smaczny!
Składniki:
- 4 jajka
- większe pół kostki masła - ok. 165 g (masło powinno być w temperaturze pokojowej)
- 2 i 1/2 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru (użyłam trzcinowego)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka octu (użyłam jabłkowego)
- marmolada lub konfitura jabłkowa ok. 800 g (możecie też użyć świeżych jabłek pokrojonych na mniejsze cząstki)
- cynamon (można pominąć)
![]() |
Od lewej: Ja, Babcia Irena 💗 i moja siostra Justyna. |
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę razem z jednym jajkiem. Mąkę połączyć z proszkiem do pieczenia. Dosypywać mąkę partiami naprzemiennie z pozostałymi jajkami cały czas miksując na średnich obrotach (ciasto będzie dość gęste). Na koniec wlać łyżkę octu i ponownie zmiksować.
Blachę (25 x 37 cm) wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto przelać do formy pozostawiając ok. 3 - 4 łyżek do rozprowadzenia na wierzch. Następnie rozsmarować marmoladę, posypać cynamonem, pozostałe cztery łyżki ciasta rozłożyć na wierzch, delikatnie wyrównać (ciasto utworzy ala witraż z prześwitami marmolady). Piec w temperaturze 190 stopni przez 40- 45 minut.
SMACZNEGO 😊
SMACZNEGO 😊
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoja babcia taki robiła, najcudowniejsze wspomnienia. Do dziś pamiętam ten zapach. Zawsze też trzymała w szafie schowane dla nas cukierki
OdpowiedzUsuń